SPA w salonach kosmetycznych

We wcześniejszych tekstach nadmienialiśmy już, że coraz więcej salonów kosmetycznych chce swoim klientom zaproponować choćby namiastkę prawdziwego SPA. Stąd w opisach ofert pojawia się to sformułowanie, które odgrywa istotną rolę marketingową, ale może być też cenną informacją dla konsumenta. W praktyce salony zwykle decydują się wprowadzać do oferty mniej skomplikowane zabiegi rodem ze SPA, które można wykonać w miarę szybko, nie zmuszając klientów do długiego pobytu na miejscu. Wszak czas jest cenny, bo za pół godziny jest umówiona kolejna klientka.

Jeśli już jest tak, że dany salon decyduje się na elementy SPA w swoim „rozkładzie jazdy”, to warto zrobić to dobrze. Stanowczo odradzamy sięganie po takie rozwiązania jedynie po to, by sztucznie dodać sobie prestiżu i wpisać dodatkowe trzy litery na stronie internetowej. Jakość ma ogromne znaczenie i powinna być najwyższa – wolna od jakichkolwiek zgniłych kompromisów. Tylko wtedy będzie szansa na budowę silnej marki i zapewnienie sobie szerokiego grona wiernych klientów, którzy będą źródłem dochodu.

Część dużych salonów kosmetycznych ma znacznie bardziej zaawansowane plany na przyszłość i nie wyklucza tego, że w przyszłości ich przygoda ze SPA zyska znacznie pełniejszego charakteru. Jeśli są ku temu warunki lokalowe oraz finansowe, można otworzyć małe SPA z funkcją hotelową. Nie będzie ono w stanie obsłużyć wielu klientów naraz, ale może być początkiem na przykład sieci małych centrów SPA. Opcji jest wiele, a wolny rynek daje ogromne możliwości rozwoju.

Trzeba tylko być kreatywnym.